Jak oszczędzać wodę?

lis 09, 2021 ·

Jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Ceny wody rosną w niepokojącym tempie, a jedynym skutecznym sposobem na zmniejszenie rachunków, jest ograniczenie jej zużycia. Ale spokojnie. Nie mamy na myśli mycia się raz w tygodniu i łapania deszczówki. Dziś opowiemy, jak rozsądnie oszczędzać wodę w łazience i w kuchni.

Zdecydowana większość gospodarstw domowych ma już zainstalowane wodomierze, więc z wysokością rachunków trudno dyskutować. Co więcej, ilość zużytej wody wpływa również na opłatę za ścieki, a od niedawna w wielu gminach to właśnie na podstawie zużycia wody naliczana jest opłata za wywóz śmieci. Czy faktycznie to się ze sobą wiąże? Zdania są podzielone. Niezależnie jednak czy się z tym zgadzamy czy nie, rachunek zapłacić trzeba. Mamy za to podwójną motywację, żeby się przyjrzeć, czy coś nam, aby za mocno nie przecieka. Dosłownie i w przenośni.

Sposoby na oszczędzanie wody

Zacznijmy od podstawowej zasady oszczędzania, którą w dwóch słowach można podsumować tak: nie marnuj. Chodzi zarówno o niepotrzebne zużywanie wody, jak i o eliminację jej strat. Kiedy uświadomisz sobie, gdzie (i ile) można zaoszczędzić, dużo łatwiej będzie tego pilnować. Na koniec podpowiemy również jakie akcesoria pomogą w ograniczeniu zużycia wody.

Podobno średnie zużycie wody na osobę w Polsce to 100 -150 litrów na dobę. Średnie, czyli pewnie nikt takiego nie ma… Jak myślisz, ile jest u Ciebie? Spróbujmy policzyć.

Przyjrzyj się, jak wygląda Twój dzień w kontekście wody — kiedy i w jaki sposób jej używasz:

  • poranna i wieczorna toaleta — prysznic, mycie zębów, golenie, WC,
  • posiłki — kawa, herbata, przygotowanie potraw,
  • zmywanie,
  • pranie,
  • sprzątanie, podlewanie kwiatów itp.

Jak ograniczyć zużycie wody w kuchni?

Ile wody nalewasz do czajnika, gdy robisz herbatę? Tyle ile potrzeba, czy odruchowo do pełna? Co potem robisz z tą niezużytą? Jeśli z przyzwyczajenia gotujesz więcej, aby ją potem wypić — pół biedy. Pamiętaj jednak, że w większości miast kranówka ma już bardzo dobrą jakość, a podczas gotowania pozbawiasz ją wielu minerałów. Gdy jednak za każdym razem gotujesz cały czajnik i nie robisz nic sensownego z nadmiarową wodą, marnujesz nawet 10 litrów dziennie. Jeśli w dodatku używasz czajnika elektrycznego zużywasz niepotrzebnie całkiem sporo prądu. Gotuj tyle, ile potrzebujesz.

A gdy gotujesz ziemniaki, czy jajka, albo podgrzewasz parówki lub pierogi, lejesz do garnka tyle wody, ile trzeba, czy również z rozpędu cały? Czy dobierasz jego wielkość do tego, co gotujesz? Bo jeśli dla jednego jajka używasz 5 litrowego garnka, to siłą rzeczy wody potrzeba więcej. Wielkość ma znaczenie 😉

Zmywasz ręcznie czy w zmywarce? Są tacy, którzy na bieżąco sprzątają brudne naczynia i chwała im za to. Jeśli i Ty tak robisz, pamiętaj, że mycie ich pod bieżącą wodą kilka razy w ciągu dnia to zużycie na poziomie 80-100 litrów! Z czego blisko połowa to woda gorąca — zatem droższa. Dla porównania zmywarka potrzebuje tylko ok. 10 litrów na cały cykl mycia. Jest różnica? No raczej!

Ale uwaga — oszczędzanie ze zmywarką ma sens dopiero wtedy, jeśli za każdym razem będziesz włączać ją pełną. W innym przypadku oszczędzisz co najwyżej trochę czasu. 

Jeśli nie masz zmywarki również rozsądniej będzie umyć naczynia hurtem z całego dnia. Wlej ciepłą wodę z płynem do komory zlewozmywaka lub miski, zacznij od tych najmniej zabrudzonych, a pod bieżącą wodą tylko je potem opłucz. Zaoszczędzisz sporo wody.

Jak oszczędzać wodę w łazience?

Pisząc ten artykuł zastanawialiśmy się, dlaczego większość z nas popełnia jeden ważny błąd — nie zakręcamy wody przy myciu zębów. Robimy to bezwiednie i co gorsze, ciężko przestać nawet wtedy, gdy sobie to uświadomimy. Dziwne prawda? Tymczasem przez 2 minuty może tej wody wylecieć całkiem sporo. Zatkaj korek, jeśli nie wierzysz (albo lepiej podstaw konewkę). W ciągu miesiąca uzbiera się w ten sposób pewnie kilka wiader. 

Wybierasz prysznic czy wannę? Jeśli wannę, to pewnie całą średnią zużyjesz za jednym zamachem. Zwykły prysznic to ok. 50 litrów wody, czyli sporo mniej.  A pod prysznicem? Czy przypadkiem nie trzymasz słuchawki nad odpływem, zanim woda będzie odpowiednio ciepła? Czy zamiast zakręcić kurek gdy namydlasz ciało lub włosy, nie odsuwasz się spod strumienia? No właśnie… tyle wody na darmo! Jak tego uniknąć przeczytasz za chwilę, ale wcześniej — podstaw wiadro i łap tę wodę. Potem spłuczesz nią toaletę, umyjesz podłogę lub podlejesz kwiaty. 

Czas na pranie. Większość modeli pralek posiada automatykę wagową, która dobiera ilość wody do ilości prania. Oszczędność? I tak, i nie. Te mądre pralki mają też czujniki zmętnienia wody, więc jeśli pranie jest bardzo brudne, damy zbyt dużo proszku, albo filtry są zatkane, wody pójdzie więcej. Warto też pamiętać, że standardowy program, którego używamy najczęściej wcale nie jest najbardziej oszczędny. Dlatego, w miarę możliwości ładuj pełny wsad (wsad — nie bęben!), odmierzaj detergenty według wskazania na opakowaniu i stopnia zabrudzenia prania i wybieraj program eko. Jeśli nie ma takiej potrzeby, nie włączaj za każdym razem prania wstępnego, czy dodatkowego płukania. Regularnie czyść filtry i sprawdzaj drożność rur.

Niepotrzebne straty wody

Osławiony kapiący kran, nieszczelne zawory i przeciekającą spłuczkę trzeba naprawić tak szybko, jak to tylko możliwe. Warto również okresowo wymieniać uszczelki i wężyki doprowadzające wodę do baterii, gdyż ulegają one korozji i mogą pęknąć w najmniej spodziewanym momencie. A wtedy nie tylko zużycie wody gwałtownie wzrasta. Poziom stresu i inne koszty również.

Jeśli więc masz w domu jakąś widoczną usterkę, a ciągle zwlekasz z jej usunięciem podstaw rano miskę i zobacz, ile wody nakapie. Przeciekającą spłuczkę można porównać do niedokręconego kranu. 

A skoro przy toalecie jesteśmy — zwróć też uwagę, jaki rodzaj spłuczki masz zainstalowany. Te starszego typu za każdym razem wypuszczają z siebie pełny zbiornik, czyli nawet 10 litrów wody. Policz, ile razy korzystasz z ubikacji… Nowsze modele posiadają zazwyczaj dwa przyciski — na małe spłukiwanie i na takie poważniejsze. Ten mały zużywa połowę tego, co duży, a przecież w ciągu dnia zdecydowanie częściej wystarczy, prawda? Jeszcze lepsze są takie, gdzie samodzielnie można zdecydować, kiedy woda ma przestać lecieć.

To ile wynosiła ta średnia? Ech…

Akcesoria, które oszczędzają wodę

Skoro wiemy już gdzie ucieka nam najwięcej wody i świadomie to ograniczamy oraz naprawiliśmy ewentualne usterki, przychodzi pora na zakup urządzeń, które pomogą nam wodę oszczędzać. Oto nasze propozycje:

  • Perlator, czyli specjalna końcówka montowana w kranie, na końcu wylewki. Zasysa ona powietrze, które miesza się z wodą, dzięki czemu ciśnienie strumienia jest równie silne, co bez napowietrzania, ale wody w nim jest relatywnie mniej. Jeśli nie chcesz wymieniać całej baterii możesz kupić sam perlator i zamontować go na tej, którą masz. W umywalce zaoszczędzimy dzięki temu 3-4 litry na minutę (!), w prysznicu nawet 10-12 litrów.
  • Ogranicznik przepływu wody. Jego rolą jest zmniejszenie średnicy wypływu, dzięki czemu mniejsza ilość wody daje podobny komfort użytkowania (pamiętasz z fizyki, jak to było z tym przepływem w zwężeniu?). Uwaga — ogranicznika ani perlatora nie montujemy w bateriach wannowych! Tu obowiązuje odwrotna zasada, bo zależy nam na jak najszybszym napełnieniu wanny, aby w czasie nalewania woda nie stygła.
  • Baterie jednouchwytowe posiadają specjalny mieszacz, dzięki któremu łatwo ustawić właściwą temperaturę wody. Gdy mamy dwa kurki, wodę, która wyleci zanim odpowiednio wyregulujemy każdy z nich, prawdopodobnie stracimy. Różnica w zużyciu może wynieść nawet 30 litrów na minutę! O komforcie użytkowania nawet nie wspominamy. 
  • Bateria termostatyczna to jeszcze wyższy poziom wygody i oszczędności, bo posiada ona czujnik, który nie wypuszcza wody, dopóki nie osiągnie ona właściwej temperatury. Od razu więc leci z niej woda o takiej ciepłocie, jaką ustawimy. Nie marnuje się więc ani ta zbyt chłodna, ani za gorąca, która zazwyczaj leci ze zwykłego kranu zaraz po odkręceniu.
  • Bateria bezdotykowa to już może lekka fanaberia, ale jeśli nie jesteś w stanie oduczyć się mycia zębów czy golenia bez lecącej wody, bateria zrobi to za Ciebie. Zabierasz ręce? Woda stop. 
  • Timer kąpielowy zostawiliśmy na koniec, bo to gadżet z przymrużeniem oka, ale czasem bywa przydatny do zmiany nawyków. Jeśli uwielbiasz spędzać czas pod prysznicem, wiesz jak łatwo się zapomnieć. „Jeszcze chwilka” zamienia się w kilkanaście minut, a wraz z nimi ucieka kilkadziesiąt litrów ekstra. Z timerem po upływie wyznaczonego czasu głośny sygnał zasugeruje koniec pluskania.

No i jak teraz patrzysz na kwestię oszczędzania wody? Nie jest tak strasznie, co? Czasem wystarczy drobna zmiana nawyku, a oszczędności mogą być naprawdę znaczące. Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu łatwiej Ci będzie zbliżyć się do średniej i tym samym obniżyć rachunki za wodę i za śmieci. Powodzenia!

Może to też Ci się spodoba

Czy ceny domów nadal będą spadać? Przegląd prasy 13.03.2023

Okazuje się, że początek roku był dla sektora budowlanego jednym z trudniejszych od wielu lat. Nastąpiło zamrożenie ceny metra kwadratowego. Do tego największe okazje cenowe można obecnie znaleźć na rynku domów. Jednak zapowiedź tanich kredytów ożywiła rynek – Małgorzata Porowska, dyrektor Freedom Nieruchomości Warszawa Mokotów zauważa, że klienci czekają w blokach startowych. Trudna sytuacja deweloperów […]

Praca pośrednika nieruchomości: Jak wybrać odpowiednie biuro?

Praca pośrednika nieruchomości kojarzy się z elastycznym czasem pracy, rozwojem i wysokimi zarobkami, ale czy faktycznie jest to regułą? Zobacz, jak wybrać odpowiednie biuro do współpracy!

Kryzys w zespole, czyli huragan uderza!

Kryzys w zespole – to hasło niejednego menedżera przyprawia o ból głowy. Jak poradzić sobie z kryzysem w organizacji? Jak zbudować skuteczny zespół i przeprowadzać go pewnie przez wszystkie fazy rozwoju? Przewrotnie nazwaliśmy ten etap huraganem. Co się dzieje, gdy huragan uderza we Freedom Nieruchomości?

Chcesz sprzedać nieruchomość?

Napisz do nas

    Proszę o zaznaczenie zgody.